..zjawisko popkulturowe....
Komentarze: 0
Obiecałam, ze coś napisze o salsie, ale prawdę mówiąc zbytnio nie mam co...ponieważ zawsze nowa lekcja przynosi mi masę tematów, które już są mało interesujące /zajmujące dla mnie po jakimś czasie. Na pewno nasze lekcje, stały się o wiele mniej bekowe, gdyż Maciek(Chwała mu!!!!!J) już z nami na nich nie jest. /nie powiem brak mi Twojego pouczaniaJ/. Więc obiecuje, ze jak tylko coś wartego opisania zaistnieje w moim życiu, zaistnieje także tutaj. Prawdę mówiąc Lati Solo bardzo mi pasuje, gdyż oprócz uczenia się ruchów, mogę także sama układać układy.. a właśnie to mnie bardzo pasjonuje. W końcu widzę zastosowanie tego czego się nauczyłam.
„.....zakochałem się na nowo w brukowej gazecie i internecie...
lubię filmy zwłaszcza życiowe romantyczne o miłości o mojej i Twojej ułomności” /Myslovitz „Miłość w czasach popkultury”/
Mogę chyba szczerze powiedzieć że właśnie tak to teraz wygląda........ w końcu zakochałam się na nowo... w Salsie, internecie, i kilku piosenkach....
A chyba nie o to chodzi...... a może właśnie o to żeby poznać smak bycia samym i bardziej doceniać bycie razem......
Całkiem dobrze mi się wiedzie.. samotne życie.......
I zaczynam robić się znów taka ostra, wścibska i wredna, wstrętna. Widać miłość upiększa..... i nawet mi trochę starła te „ostre kanty” charakteru. Zaczęłam zdecydowanie za nimi tęsknic.. mogę teraz powiedzieć że narodziła się
„Nowa ja” bardziej doświadczona i bardziej nie miła i ostra, już wszystko zlewam... i zaczynam to stosować/ patrz biola dzisiejszaJ, pozdrawiam wszystkich naiwniaków co się uczyli/ .
Jak to pięknie brzmi......ciekawe jak długo zachowam ten stan. .miejmy nadzieje że po dzisiejszej wywiadówce się nie zmieni.
Dodaj komentarz